Sąsiedztwo z linią kolejową stało się dla Małgorzaty Kozickiej z Olszyn nie lada kłopotem. PKP nakazało jej wyciąć na własny koszt część lasu, którego jest właścicielką. Kobieta się na to nie zgadza i obawia się, że degradacji mogą ulec również inne należące do niej grunty rolne. Kolej tłumaczy, że podjęte działania wynikają z odgórnych przepisów i wszyscy bez wyjątku muszą się do nich stosować.

Kolej każe ciąć
Małgorzatę Kozicką najbardziej bulwersuje to, że kolej nie informowała jej wcześniej o planach dotyczących wycinki lasu

WYTNĄ LAS, ZNISZCZĄ ŁĄKĘ

Małgorzata Kozicka jest właścicielką gospodarstwa rolnego w Olszynach. Część wchodzących w jego skład gruntów sąsiaduje z linią kolejową Olsztyn – Ełk. Do pani Małgorzaty należy również liczący ponad 50 lat las znajdujący się w bliskiej odległości od torów. Kilka tygodni temu mieszkankę Olszyn odwiedził przedstawiciel PKP i oznajmił jej, że musi wyciąć drzewa rosnące przy szlaku kolejowym.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.